Hej :)
Dziś trochę o kremie od Bielendy. Serię z Bawełną otrzymałam od Madzi na święta. W zestawie było tez masło do ciała i płyn do demakijażu. Kremu używałam dość długi czas, zazwyczaj na noc. Nawilżenie jest średnie, myślę, że z mocną suchą skórą sobie nie poradzi. Konsystencja lekka, szybko się wchłania. Przyjemnie pachnie. Nie podrażnił ani mnie nie uczulił. Nadaje się pod podkład. Ogółem wart spróbowania ;)
Wczoraj skusiłam się na lakier Bell z seri Air Flow :) Piękny malinowy kolor, który tu wypada czerwono ;/ Kosztował 5,99 zł
Moja siostra używała z Bielendy kremu do cery naczynkowej. Takie czerwone opakowanie, chyba coś z kasztanem? Była zadowolona :) A tego to jeszcze nie miałam, ale pewnie nie będę miała bo mam cerę mieszaną :D
OdpowiedzUsuńI zapraszam Ciebie na fajny konkurs u mnie :)
Mam ten lakier z bell i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy, ale jak szały ni ma to go też raczej nie wypróbuje;)
OdpowiedzUsuńja mam wersję tego kremu z awokado i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńChcę wypróbować ten z awokado
OdpowiedzUsuńMusze wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
lubię kremy bielendy,a le tego nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńKrem u mnie się fajnie sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńFajny blog :)
Pozdrawiam!
PS. Zapraszam do mnie: infalliblelifestyle.blogspot.com