Hejka :**
Z racji, że mam chwilkę czasu, bo rodzice z siostrą poszli się przejść, zgrałam zdjęcia i piszę do Was :D
Jest pięknie, pogoda nawet dopisuje, jest czasem słońce, czasem deszcz, ale ogólnie jest ciepło. Mam mega spieczone ramiona, które nieziemsko szczypią. Po wczorajszej trasie (którą zobaczycie na mapce) nóg nie czuję, mam zakwasy tam, gdzie nigdy nie miałam, ale jestem dumna ze daliśmy radę zaliczyć 3 szczyty jednego dnia!
Najwyższy szczyt to była Kopa Kondracka - 2005m :o
Nawet przeżyliśmy burzę podczas trasy, wróciliśmy kawałek w stronę Kasprowego Wierchu, po czym tata z Magdą stwierdzili, że idziemy z powrotem w stronę Giewontu, mimo wiatru i mokrych ubrań...
Nie zabraliśmy żadnej foli ani kurtek, tak jakbyśmy byli pierwszy raz w górach... Sama nie wiem jak to się stało.
Dwa zdjęcia w drodze na Kasprowy :
W drodze na Kopę
Na Giewoncie :) + widok z Giewontu
I nasza cała trasa. Zaznaczona na czarno. Warto powiększyć :D
Jeżeli chcecie mogę dalej robić takie notki. Jutro wybieramy się na spływ Dunajcem, także znów dużo zdjęć będzie :))
Pozdrowienia dla wszystkich :D