Kolejny mani z wakacji. Jakiż to był cudowny czas. Tyle nowych,fajnych znajomości :) Kto by pomyślał, że we wiosce obok mieszkają tacy fajni ludzie :D
Po raz kolejny przepraszam, za rozmazane zdjęcia. Nie mogłam dogadać się z aparatem, ale jest postęp.
Jako, że siedzę w domku, bo trochę mnie choróbsko dopadło miałam czas aby pobawić się w fotografa. To był strzał w dziesiątkę. Porobiłam baardzo dużo zdjęć, więc mam nadzieje, że blog w końcu ożyje. Zaniedbałam trochę...
Przechodzę do lakierów.
1) Bell Fashion Colour nr 316 - piękny turkus/niebieski? nie umiem go opisać ;p
Same + : szybko schnie, dobrze kryje (2 warstwy), nie robi smug, cena (ok 7 zł)
No dobra mały minus : dostępność, ja swój kupiłam w Naturze :)
2) Safari nr 341 opisany TU :)
Miłego weekendu :) Postaram się tu częściej zaglądać! (;
Wszystkiego najlepszego dla PANÓW ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiając po sobie ślad sprawiasz mi ogromną przyjemność :)