Hej :)
Znów wracam po krótkiej przerwie, wesele, sesja (w trakcie) i tak ten czas minął niepostrzeżenie.
Pomysł na ten post narodził się w momencie, gdy przeglądałam początkowe posty na blogu. Postanowiłam spróbować swoich sił z water marble ponownie. Kto jeszcze nie słyszał o tej wodnej metodzie odsyłam do wujka google :) Jest masa tutoriali na yt także nie będę opisywać wszystkiego. Jako bazę użyłam China Glaze - Lotus Begin. Fioletów dokładnie już nie pamiętam, ale wiem, że sporo ich próbowałam, bo nie każdy chciał się dobrze rozprzestrzeniać na wodzie. A i tak robiłam kilka podejść. Skórki i palce dla łatwiejszego czyszczenia zalałam klejem wikol :)
Na koniec porównanie z rok 2012 i teraz ;) Myślę, że różnica jest ogromna. Po złączeniu zdjęć, jestem w szoku, że nawet kolorystycznie mi wyszło bardzo podobnie.
Efekt końcowy bardzo mi się podobał i coś czuję, że będę tej metody używać częściej
Jak wam się podoba? Robiłyście kiedyś "wodne wzorki" ?? Udało się czy porażka?
Jak macie jakieś rady to dajcie znać :)
Ejj jest mega różnica! Twoje paznokcie przeszły metamorfozę od tamtego czasu ;)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś chętna, to zapraszam do twin mani. Musimy tylko mieć jakąś wspólną płytkę ;)
No trzy lata zaraz będą, to w sumie byłoby dziwne jak by nic nie uległo zmianie ;)
UsuńŚwietny efekt :)
OdpowiedzUsuńno różnica jest, to faaakt :)
OdpowiedzUsuńBez porównania, rewelacja! A jak Ci ładnie pazurki pięknie urosły :)
OdpowiedzUsuńo a ile razy przez ten czas się połamały :D
UsuńDuża różnica ;) Przepięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie widać postęp. Bardzo fajnie Ci to wyszło teraz.
OdpowiedzUsuńraz robiłam ta metoda paznokcie. Zbyt brudząca jak dla mnie :P
OdpowiedzUsuńLateks w płynie, klej do drewna wikol i nie ma problemu :))
UsuńWyszło Ci genialnie ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
UsuńZdecydowanie widać różnicę!! Zdobienie bardzo przyjemne i kolory typowo moje. Sama nie próbowałam tej metody - przeraża mnie późniejsze czyszczenie skórek :)
OdpowiedzUsuń