Składniki (na ok 15-18 sztuk, zależy od wielkości):
- 1 całe jabłko
- 1 całe jajko
- ok 1 i 1/4 szklanki mleka
- 2 łyżki oleju roślinnego (lub roztopionego masła)
- ok 1 i 2/3 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1-2 łyżeczki cukru waniliowego
- niewielka ilość tłuszczu do smażenia (przynajmniej na 1 porcję placuszków)
Składniki mieszamy w miseczce, jabłka obrane i starte na tarce dodajemy na końcu. Placuszki smażymy z dwóch stron na złoty kolor (moje ciut za bardzo się spiekły ^^). Najlepiej smakują na ciepło. Oczywiście można dodać jakieś owoce, czy polać jogurtem. Co kto lubi;)) Ja ostatnio robiłam je z kawałkami czekolady... wzięłam mleczną i to był błąd bo były za słodkie, także nie bójcie się wykorzystać ciemnej czekolady ;)
Jeśli skorzystacie z przepisu dajcie znać czy smakowały ;))
moja Babcia mi zawsze takie robiła, jak mieszkałyśmy razem, tylko jeszcze posypywała grubą warstwą cukru pudru, mniam! :D
OdpowiedzUsuńOoo jakie fajne wspomnienie ;))
UsuńRobiłam takie i lubię ;)
OdpowiedzUsuńŚniadanko miałaś udane :)
OdpowiedzUsuńNo i narobiłaś mi smaka!!! :)
OdpowiedzUsuńmmm smakowite śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńmmm świetne tylko zajadać:D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te placuszki :)
OdpowiedzUsuńmhmm, w środku nocy to już nie będę robić :)
OdpowiedzUsuńJutro zrobię!
OdpowiedzUsuńJa akceptuję tylko śniadania na słodko :-P
OdpowiedzUsuńUwielbiam!!! ale narobiłaś mi ochoty ;-) jak pancakes to tylko z syropem klonowym :-) mniam pyyyyycha
OdpowiedzUsuń