Dość znany i często polecany różowy tusz Wibo.
A jak sprawdził się u mnie?
Na plus :
+ cena
+ dostępność
+ ładny czarny kolor
To by było mniej więcej to. Podkręcenie słabe, wydłużenie i pogrubienie lekkie.
U mnie zdecydowanie bardziej sprawdził się zielony tusz o czym możecie przeczytać TU
Różowa wersja strasznie mi się kruszy, okruszki wpadają w oko co w moim przypadku jest masakryczne, bo noszę soczewki i cokolwiek wpadnie to drażni niemiłosiernie -,-
Efekt po 1 warstwie:
Efekt po 2 warstwach :
I pokaże Wam jeszcze sówkę jaką ostatnio dorwałam :D Całe 14 zł
Macie ten tusz? Jak się u Was sprawdza??
o mam zielona z tego
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś i był świetny :)
OdpowiedzUsuńlubię go, ale tak jak Ty wole ten zielony :)
OdpowiedzUsuńmam go, ale na razie czeka:)
OdpowiedzUsuńSłaba ta wersja. Teraz zakupię sobie ten zielony. ;-)
OdpowiedzUsuńefekt idealny na co dzień!
OdpowiedzUsuńsówka urocza.
Ja mam zielony i jest dla mnie najlepszy ten też daje fajny efekt, chyba go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpasuje CI ten tusz :)
OdpowiedzUsuńbardzo naturalny efekt, fajny do szkoły czy do pracy :)
OdpowiedzUsuńJa się z nim natomiast bardzo polubiłam, zielony co prawda dawał lepszy efekt `wow`, ale był strasznie nietrwały, róż mi się nie osypuje, ani nie kruszy, u mnie to zielony miał takie skłonności :)
OdpowiedzUsuńTo ja już nie ogarniam tego... :D
UsuńTo mój ulubiony tusz! :)
OdpowiedzUsuńEfekt ładny :)
OdpowiedzUsuńładnie wyglada, ale jeśli się kruszy to już nie dla mnie...=.=
OdpowiedzUsuńSowa w tym sezonie zrobiła furorę.
OdpowiedzUsuńja mam ten zielony i jest świetny
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
OdpowiedzUsuńja mam ochote wielka na ta zielona wersjie :) widzialam i czytalam o nim wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuń